Jaskiniowcy

Jubilaci

Brak jubilatów

Rocznica rejestracji

Brak rocznic

Nowiny

Jaskiniowcem czas zostać 2008-02-26

Sulia spojrzała zdziwionym wzrokiem na zgromadzonych przed nią przyszłych Jaskiniowców. Znała ich doskonale. Spojrzała jeszcze raz w dokumenty. Skinieniem głowy przywołała do siebie skrybę.
- Może jednak zaszła tu jakaś pomyłka? Oni? Jaskiniowcami? Od tylu lat w Jaskini... - elfka podejrzliwie zerknęła na trzymane w ręce pergaminy ozdobione pozłacaną literą J, westchnęła, a następnie uśmiechnęła się promiennie do stojących przed nią: Mosqita, Dagona, Hellburna, Nabu oraz Shadowa. - Witam serdecznie w gronie Jaskiniowców. Lepiej późno niż wcale. Myślę, że niedługo zobaczymy się tu jako Weterani – mrugnęła wesoło do zgromadzonych panów i dopiero ciche mruknięcie skryby przywołało ją do porządku. Spoważniała i skłoniła głowę:
- Serdecznie gratuluję.

Sulia

Tajemniczy wieczór w Pałacu Imperatora 2008-02-25

Blade, zimowe słońce znikało już za horyzontem, kiedy DruidKot schował ostatnie dokumenty i wyszedł z domu, kierując się ulicami Thomeheb do Pałacu Imperatora. Pretorianin przywitał straż pałacową życzliwym skinieniem głowy i wszedł do hallu, w którym zwykle poselstwo oczekiwało na audiencję u Imperatora Behemotha. Tym razem w tej obszernej komnacie, z lekkim napięciem czekała ósemka Rezydentów, nie do końca pewnych powodu, dla którego zostali wezwani. DruidKot uśmiechnął się do nich uspokajająco. Jedna z najdziwniejszych drużyn: ork, trójka ludzi, półelf, drzewiec, kopacz podziemny i nieumarły wojownik, jak jeden mąż wstała nagle z miejsca.

- Chodźcie za mną - skinieniem nakazał Pretorianin.

DruidKot

Awanse czas zacząć 2008-02-24

- Zaczynamy! – Sulia uśmiechnęła się do stojących wokół niej Pretorian. Straż Jaskini wyglądała dziś niezwykle uroczyście. Przez ostatnie lata bardzo rzadko występowali w swych oficjalnych strojach, ale dzisiejsza okazja wymagała poświęcenia w postaci doprowadzenia pretoriańskich szat do stanu idealnego. – Oto dokumenty potrzebne do awansów. – Sul wręczyła każdemu plik papierów. – Dzięki MiBowi jest ich tak mało. A oto najważniejszy z nich – procedura. – wskazała ręką stół, na którym leżał dużych rozmiarów pergamin. - Proszę o Wasze podpisy.

Sulia

Wyobraźnio działaj! - nowy tytuł jaskiniowy 2008-02-16

- Może wynajmę kogoś do sprzątania – Sulia popatrzyła przerażonym wzrokiem na podłogę Zakątka i jeszcze bardziej zagłębiła się w fotel. Przed nią piętrzyły się stosy pergaminów. Od dwóch tygodni co rano odwiedzała różne biura, gromadząc dokumenty potrzebne do rozpoczęcia jaskiniowych awansów. Nie mniejszą ilość papierów otrzymywała w południe od skryby, który starannie notował wszelkie pomysły Pretorian zgromadzonych na codziennych konsultacjach. Kolejne pergaminy przybywały co wieczór po analizie tych otrzymanych w ciągu dnia. – Papiery, już mi się śnią papiery – westchnęła i sięgnęła po kolejny dokument. Tym razem poproszono ją o stworzenie nowego tytułu jaskiniowego. – I ja mam go nazwać? – elfka zastanowiła się chwilę i nagle uśmiech rozjaśnił jej twarz – Przyjmijmy, że nie mam za bardzo czasu. Niech inni popiszą się wyobraźnią.

Sulia

Archiwum