Zmiany w Pretorii
<p><em>- Gotowy? – Sulia zerknęła na towarzysza z niepokojem. Półelf kiwnął głową. – Nie jesteś przekonujący – uśmiechnęła się i popchnęła maga w kierunku olbrzymich drewnianych drzwi. – Musisz sam je otworzyć. Taki zwyczaj – elfka nie zamierzała ułatwiać mu zadania. Kiwnięcie było jeszcze bardziej niewyraźne niż poprzednie. Mag podszedł do jednego ze skrzydeł, uniósł głowę z rozpaczą…
<br>- Sul, ile jeszcze macie tych zwyczajów? Zanim dotrzemy na uroczystość, mogę zrezygnować.
<br>- Ech – Sulia westchnęła. – Niech Ci będzie. Koniec zabawy. – Pretorianka uśmiechnęła się do maga pokrzepiająco, by następnie odwrócić się i skinąć głową na podążających za nimi heroldów. Dwóch z nich ruszyło w kierunku drzwi. – Przygotuj się. Zaczynamy. Czekają na nas w Sali Chwały. – Nuk wyprostował się, a nagle poważna elfka przygładziła jedną ze swych najlepszych sukien.</em></p>