Invictus
Invictus urodził się i wychował w Sweet Water w północno-zachodnim Enroth i był świadkiem jego zniszczenia podczas Nocy Spadających Gwiazd w roku 1161 po Ciszy. By pomścić swoich bliskich zaciągnął się do armii króla Rolanda prowadzącego krucjatę przeciw Kreeganom. Mimo zwycięstwa w bitwie pod Edenbrook, siły królewskie zostały odepchnięte na północ i okrążone w Kriegspire. Mimo rozpaczliwych wezwań króla o pomoc diabły zamek zdobyły i pozabijały wszystkich królewskich wojowników.
Wszystkich? No niezupełnie. Przeżyli tę klęskę tylko król Roland, jeden z jego generałów Ragnar oraz właśnie Invictus. Przeniesieni do Kolonii Zod w Krainie Olbrzymów byli tam torturowani przez wiele miesięcy. Jednak Invictus uciekł. Uszedł szalonemu pościgowi tytanów i w niesamowitych okolicznościach znalazł się nagle w Harmondale. Tutaj uzdrowiciel Linzie uleczył jego rany, a Invictus udał się do Bracady.
Po kilkutygodniowej wędrówce dostał się do Celeste, gdzie służył w Świątyni Słońca. Poszukiwał relikwii dla Kościoła Słońca i odbył wiele niebezpiecznych wypraw po całym kontynencie. Podczas jednej z nich udał się do AvLee celem szukania tam śladów druidzkich kręgów. Został jednak poważnie raniony przez żyjące tam wiwerny. Wyleczyły go centaury, z którymi się zaprzyjaźnił. Nie wrócił już do Celeste. Żył wśród elfów i centaurów, które stały się jego nową rodziną. Odpoczywał wówczas od wojennego rzemiosła z rzadka tylko biorąc udział w granicznych potyczkach z siłami Deyji.
Gdy wybuchła wojna Ostrza Armageddonu wraz z centaurami i elfami zaciągnął się pod sztandary Gelu. Stał się jednym ze strzelców. Awansował na kapitana i jako dowódca wsławił się męstwem i niezwykłym zmysłem taktycznym. Wraz ze swoim wodzem przeszedł długą drogę aż do stolicy Eofolu - Kreelah.
Na polach przed stolicą diabłów, drogę wojskom Gelu zastąpił Xeron. W bitwie tej prawym skrzydłem armii dowodził właśnie Invictus, a jego strzelcy w dużym stopniu przyczynili się do zwycięstwa w tym starciu.
Po zwycięskiej wojnie osiadł z powrotem w AvLee, lecz w roku 1173 udał się w wielką podróż do Karigoru, z której powrócił dopiero trzy lata później. A było to już po Rozliczeniu. Wielu spośród jego przyjaciół zginęło w bitwie, tak jak wielki wódz Gelu. Zamieszkał więc w cichych lasach AvLee jako pustelnik i odtąd rozpamiętuje dawne dzieje, wsłuchując się w lament drzew rozpaczających po bezimiennych bohaterach, którzy nie wrócili z Ostatniej Bitwy...
Elfowie opowiadają, że gdy w początkach marca topnieją śniegi i dzień staje się dłuższy Invictus wędruje na to straszne miejsce. Droga jest długa, ale dla niego nie gra to roli. Po tej bitwie pozostaje mu już tylko czekanie i pamięć.
Invictus marzy o powrocie do armii. Marzy, by znów usłyszeć szczęk oręża i odgłos puszczanej strzały. By znów móc umoczyć swój miecz we krwi demonów. Jednak dobrze wie, że dawne czasy nie powrócą.
Ciągle jednak czeka na wezwanie do wielkiej wojny, w której będzie w stanie udowodnić, że wciąż jest Invictusem - Niezwyciężonym.
- Rasa
- Człowiek
- Profesja
- Wędrowny wojownik
- Skąd
- Lasy AvLee
- Tytuł
- Weteran ( Szczegóły )
- Grupy użytkownika
- 4 ( Zobacz listę )
- Dołączył
- sobota, 4.10.2008, 10:47
- Data urodzin
- 27 września
- Zawód
- Notoryczny zabójca chomików
- Zainteresowania
- Karolina C.
- WWW
- http://ilo.gda.pl/
- Kontakt
- Wyślij wiadomość