"Tenże trolli gagatek to ni mniej ni więcej tylko stary, nieznany tu, ani tam wędrowiec. I choć najlepiej czuje się w objęciach znanego i rozpoznawalnego zapachu swej zatęchłej nory to wybiera się nieustannie na nowe wyprawy. Z właściwym sobie zacięciem zawsze obiera najdłuższą i najtrudniejszą drogę do osiągnięcia celu - jeśli ktoś tak trolli ten cel posiadać w ogóle może. Jest pewno chaotyczny i nieobliczalny". O sobie rzec mogę, iż rzemiosła wojennego nie znam, choć uczestniczyłem w wielu bitwach. Dziś też zajmuję się szeroko pojętym marudzeniem snując sarkastyczne opowieści o mych przygodach. Dlaczego? Ponieważ mój świat zbudowany jest na balansie pomiędzy nierealnością głupiego żartu, a śmiertelną powagą wszelkich słów i czynów. Chaos mimo to wyraźnie mi sprzyjał od urodzenia. Mój minimalistyczny charakter zaowocował tym, że obecnie nie posiadam żadnych dóbr, oprócz odzienia, bieżącego jadła, tego co posiadam w swej głowie, oraz tego co pozwoli mi wykreować ma nieograniczona wyobraźnia. Widzę po prostu gdzie kończy się pewna całość, a zaczyna się wieczny chaos. I dziś właśnie porzucam ów spokój i wyruszam na poszukiwania tejże płonącej idei, niezrównanego piękna... tam gdzie ogień i woda tańczą razem w parze.