Jaskiniowcy

Tenar

To było nie tak dawno temu, choć czasami wydaje mi się że od tamtej nocy minęły wieki.
Pchana jakimś wewnętrznym niepokojem, jak niemal co noc, wymknęłam się by szukać czegoś w milczeniu gwiazd, gdy ją ujrzałam. Z nieprawdopodobną zręcznością biegła po szczytach spadzistych dachów, cień wśród cieni. Zafascynowana wpatrywałam w zbliżającą się sylwetkę. Gdy nagle stanęła przy mnie, nie byłam w stanie drgnąć. W hipnotycznie zielonych oczach dostrzegłam szczególny błysk. Wiem że coś mówiła, obiecywała coś niskim, melodyjnym głosem, lecz nie pamiętam słów. W mojej głowie tętniła i pęczniała świadomość że oto odnalazłam swą Śmierć.
Nawet nie poczułam bólu, gdy przywarła straszliwie bladymi ustami do mej szyi.
Gdy wraz z krwią nastąpił moment tajemniczego scalenia zrozumiałam, że Moja Śmierć wybrała mnie starannie, pokochała, na swój morderczy sposób, choć nie pojęłam myśli że to jeszcze nie koniec.
Nicość.
Przebudzenie było bólem i szokiem. Kiedy już zabiłam swą pierwszą, przypadkową ofiarę, kiedy wypłakałam pierwsze, krwawe łzy przyszło zrozumienie ostatniej myśli mej agonii.
Koniec nigdy nie nastąpi.

Spoglądam w lustro. To nieprawda że wampiry nie mają odbicia. Po prostu większość istot mi podobnych nie przepada za swym widokiem.
A ja? Sama nie wiem. Fascynuje mnie spoglądanie w te doskonałe kłamstwa które mamią prawdą. A może na odwrót… Gdy w nie spoglądam widzę bladą dziewczynę w wiecznej żałobie. Czasami spogląda na mnie z powagą swymi przenikliwymi, brązowymi oczami, kiedy indziej uśmiecha się z ironią wyginając wargi.
Zwabiona szelestem kart ksiąg, zapachem inkaustu przyszłam tutaj.
Pomimo nieuleczalnego romantyzmu i melancholii tak naprawdę jestem dzieckiem dekadencji. I zawsze robię to na co mam ochotę.

Rasa
nieznana
Profesja
nieznana
Skąd
nie wiadomo
Tytuł
Mieszkaniec ( Szczegóły )
Grupy użytkownika
3 ( Zobacz listę )
Dołączył
sobota, 10.02.2007, 20:18
Data urodzin
10 lipca
Komentarzy
16
Postów na starym forum
0
Postów
9 ( Zobacz )
Błędnych postów
0 ( Zobacz )