Jaki jest gnom, każdy widzi. Wysoki, futrzasty, ze stojącymi prosto do nieba uszami, dłuuugą szyją. Moment, moment, faktycznie, macie rację, coś się tutaj nie zgadza. Gnomy przecież wysokie nie są, musiałem przez przypadek odczytać pergamin zawierający opis lamy. Dlaczego przyniosłem ze sobą opis lamy, pan pyta? Bo gnomy przemieszczają się na lamach. Uprzedzając wszelkie pytania – to ich ulubiony środek transportu, bowiem lamy są prawie tak złośliwe jak gnomy. I plują.

Ale, wracając do tematu naszego dzisiejszego wykładu – jaki jest gnom? Jaki jest gnom, każdy widzi. Chyba że nie widzi, ale to znaczy, że patrzy za wysoko. Gnomy są bowiem niskie, niższe nawet niż krasnoludy. Co sobie cenią, bo nie chciałyby być wzrostu krasnoludów – kto chciałby mieć cokolwiek wspólnego z krasnoludami? I znowu, z dygresji w dygresję, już trzymam się tematu. Oprócz niskiego wzrostu gnomy cechują się okrągłymi brzuszkami, dorodnymi brwiami, i lekko szpiczastymi uszami. Jak widać, nic wspólnego z krasnoludami nie mają. Pytanie? Bardzo dobrze. Nie, to jest zupełna bzdura, nie mająca potwierdzenia nawet w bajkach – gnomy nie mają dużych nosów, radzę to sobie zapisać, będzie na egzaminie. I nie są spokrewnione z krasnoludami, też będzie.

Jeśli chodzi o charakter, gnomy są złośliwe, niemiłe w obyciu i zasadniczo należy ich unikać. Na tym mógłbym zakończyć swoją prelekcję, ale potem dziekan mi głowę suszy, że płaci mi za cały wykład. Więc, kto z państwa może mi coś powiedzieć o gnomach? Tak, ma pan rację, gnomy bardzo dobrze radzą sobie z różnymi mechanizmami. W dodatku czczą grzyby, bardzo dobrze. Ktoś jeszcze? Nie? Warto nadmienić, że gnomy z zasady brzydzą się wszelką polityką. Tylko jeden z nich podobno kiedyś się tym zainteresował i dostał się do jakiejś rady, ale do tej pory tego żałuje.

To by było wszystko na dzisiaj, pamiętajcie, gnomy będą na sprawdzianie.