Jaskiniowcy

Hetman jOjO

jOjO, choć młodzik jeszcze wśród swojej rasy, posiada w pełni ukształtowane cechy typowego krasnoluda. Wśród kompanów, a ma ich niezliczone grono, słynie zarówno z przewrotnego humoru jak i wielkiego serca, okazywanego w potrzebie. Jest niezwykle towarzyski i może dlatego jest jednym z najczęstszych gości Tawerny. Jego harde odzywki, niezmiennie uzyskiwane w odpowiedzi na każdy przytyk mogą zrazu przestraszyć, zwłaszcza kogoś, kto z krasnoludami nie miał wcześniej zbyt wiele do czynienia. Dla jego towarzyszy jednak są one powodem do śmiechu i dobrej zabawy. Do stałych punktów programu należy też przekomiczny taniec, który podchmielony jOjO zawsze wykonuje na środku sali, ilekroć w tawernie wystąpi gościnnie krasnoludzka orkiestra dmuchając co sił w kobzy i dudy w rytmie marsza. Wśród wielkiej ilości ludzi i krasnoludów, którym zdarzyło się pić, wyć i bawić z jOjem trudno jednak byłoby znaleźć kogoś, kto potrafiłby powiedzieć o nim cokolwiek poza wytartymi banałami. Dzieje się tak dlatego, że prawdziwych przyjaciół krasnolud dobiera starannie, przed nielicznymi otwierając swe prawdziwe wnętrze. A przyjaźń jOja to dar niezwykle cenny, bo oznacza gotowość do poświęcenia życia w potrzebie. Poza tym, jak na krasnoluda zasadniczo jest spokojny, prawdziwy z niego domator dbały o swoje włości i liczną rodzinę. Ale jak to z krasnoludami bywa, nie należy oceniać go po pozorach. Każdy kto widział go w wirze walki zaświadczy, że zyskiwał on wówczas iście piorunującej szybkości działania. Jak na potomka starego, krasnoludzkiego rodu przystało, walczy zawsze niczym smok, energicznie i zawzięcie, wymachując toporem z niewiarygodną zrecznością, zwłaszcza o coś co uważa za SWOJE, kieruje się bowiem starą krasnoludzką dewizą: "Co je twoje, to je moje! A co moje, NIE RUSZ!" Wśród krasnoludów uchodzi także za tęgą głowę, jako że ma niewiarygodne zdolności do obliczeń. Plony na jego ziemi, dzięki starannym obliczeniom przekraczają trzykrotnie średnią osiąganą z ara w całym regionie. W istocie, należy jOjO do najbardziej wykształconych reprezentantów swej rasy, skończywszy uniwersytet w samej stolicy, co jednak nie przeszkadza mu pielęgnować krasnoludzkich zwyczajów, takich jak mlaskanie przy jedzeniu, czy smarkanie na środku ulicy. Mimo tego on to właśnie, goszcząc kiedyś przy obiedzie na królewskim dworze, tak zachwycił swymi wywodami samego imperatora, iż ten powołał go do służby w stolicy, powierzając zrazu niższej rangi funkcje doradcze a ostatecznie funkcję królewskiego Arbitra.

Rasa
Khuzd
Profesja
nieznana
Skąd
Onionburg
Tytuł
Geront ( Szczegóły )
Grupy użytkownika
8 ( Zobacz listę )
Dołączył
niedziela, 9.01.2000, 17:32
Data urodzin
01 stycznia
Komentarzy
66
Postów na starym forum
2818
Postów
199 ( Zobacz )
Błędnych postów
0 ( Zobacz )