Galadin
Byłem żeglarzem...nie lubiłem wcześniej wody. Jednak pewne straszne wydarzenia zmusiły mnie do zejścia na ląd z mieczem w ręku.
Koniec wszystkiego nadszedł. Mimo to perspektywa ratunku w nowym świecie nagle stała się prawdziwa. Nigdy więcej nie wróciłem do żeglarstwa.
Wydawało mi się, że z kawałkiem żelaza i grupą zaufanych braci stworzymy nowy porządek. Raj dla wszystkich, pomnik pamięci tych, którym nie dano szansy przetrwać.
Była to złudna nadzieja. Chciwość, kłamstwo i barbarzyństwo doprowadziły do zniweczenia ambitnych planów. Władza zaczęła wymykać się z rąk odpowiednich ludzi, a wróg, któremu udało się przetrwać, zapragnął zagarnąć w posiadanie nasze ziemie.
Twierdza upadła. Sztandar rozerwano. Rozkazy już nie przychodzą. Teraz na skraju zagłady, gdy wszystko wydawało się utracone, On przybył. Mówi, że wykonuje swoje zadanie. Mówi, że to on otworzył Portal. Mówi, że zasady zostały złamane. Czy nas uratuje? Być może to On jest naszą jedyną nadzieją. Ja widzę światło. Cokolwiek będzie się działo - wolę to światło od ciemności.
/Galadin - pamiętnik, 33 miesiąc od zejścia na ląd, 1141 rok IV ery, 4 dzień od Upadku Gwiazdy, miejsce - bliżej nieokreślone/
- Rasa
- Człowiek
- Profesja
- Odkrywca
- Skąd
- Axeoth
- Tytuł
- Mieszkaniec ( Szczegóły )
- Grupy użytkownika
- 1 ( Zobacz listę )
- Dołączył
- poniedziałek, 11.04.2005, 20:08
- Data urodzin
- 30 kwietnia
- Zawód
- student
- Zainteresowania
- airsoft, fantastyka, gry i sprzęt PC
- Kontakt
- Wyślij wiadomość