Mam na imię Itachi. Jestem dowódcą jednostek elitarnych Szarych Elfów. Moim zadaniem jest obrona osady i okolicznych lasów przed nekromantami, którzy osiedlili się niedaleko naszego świętego cmentarza. Zostałem wybrany na przywódcę mego oddziału ze względu na moje wysokie umiejętności łucznicze nawet jak dla elfów. Pewnego razu wyruszyliśmy z całą jednostką na przeszpiegi. Mieliśmy określić dokładne położenie wroga i jego
liczebność. Niestety przeciwnik nas uprzedził i wiedział o naszych
zamiarach. Zaatakowali nas przy wyjściu z lasu. Było ich zbyt wiele, żeby móc stoczyć bitwę. Musieliśmy się wycofać. Wielu zginęło. Dotarło do mnie, że to koniec kiedy ujrzałem grotę. Nie myśląc o niczym skryłem się w jej środku. Nagle zakręciło mi się w głowie, zobaczyłem światło i zrozumiałem, że to niebyła zwykła grota. To był portal. Kiedy odzyskałem przytomność ujrzałem wkoło pełno ludzi. Było strasznie tłoczno. Musiałem się teleportować na jakiś pchli
targ. Nagle dostrzegłem tablicę z napisem Jaskinia Behemota. Coś mnie
ciągnęło w to miejsce, jakaś tajemnicza siła nakazała mi tam iść. Zrozumiałem, że to przeznaczenie.