Parę lat jako kowal - nieudane. Kilka jako adept ścieżek magii - nieudane. Praca łowcy - po tych dwóch miesiącach był ściągany do każdego zakatka kraju po pomoc. Na gitarze gra równie dobrze jak na łuku. Urodzony strzelec, nieomylne oko, kłopot się robi w bezpośrednim starciu, nie lubi ścisku. Obecnie miły elf po 2000 lat. W końcu postanowil wkrocyzć w ganice największego państwa na świecie, Imperium Jaskini Behemota! Ale czy znajdzie tam swoje miejsce? Czas pokaże...