Byłem rycerzem króla Zhara. Strzegłem prawa i porządku, jednak ów król został opętany przez złe moce i rzucił na mnie klątwę - klątwę nieśmiertelności.
Próbowałem wszystkiego, egzorcyzmy, wizyty u nadwornych znachorów, wiedźm. Nic nie pomagało. Pewnego razu usłyszałem o Złotym Elixirze-elixirze, który uwolni moją duszę.
Jednak znalezienie go graniczy niemal z cudem. Przemierzyłem różne krainy, światy. W jednym ze światów dowiedziałem się , iż jest jedna kraina, w której Bogowie budzą się co tysiąc lat. Boskie istoty dają życie i je odbierają , są moją ostatnią szansą.
W ten sposób trafiłem do krainy zamieszkiwanej przez potężne Archanioły, Czarne Smoki, Tytany. Jeżeli chodzi o przeżycie nie ma z tym problemu, jednak gdy moje ciało umiera przeżywam piekielną agonię. Po czym się budzę na nowo i znowu szukam wybawienia...