Jaskiniowy system awansów - zmiany
<p><em>Coś ją obudziło. Zanim otworzyła oczy, uważnie wsłuchała się w otaczające ją dźwięki.</em> Ptaki… <em>odnalazła winowajców i uśmiechnęła się na samą myśl, iż wiosna coraz bliżej.</em> Nie mam ochoty wstawać <em>elfka uniosła głowę, z myślą o ułożeniu jej w wygodniejszej pozycji na drugim końcu poduszki. Ale poduszki nie było tam, gdzie powinna się znajdować. Głowa elfki wylądowała na czymś nieprzyjemnie twardym. Sulia otworzyła oczy i ze zdziwieniem ujrzała przed sobą stos książek, papierów i piór. Uniosła głowę i rozejrzała się dokoła. Była w głównym gabinecie Pretorii. Przy drugim biurku spał Nuk, a na krześle niedaleko przeciągał się właśnie biały ogromny kot. Jedno z czterech okazałych okien było lekko uchylone, pozwalając porannym promieniom słońca, jak i rześkiemu powietrzu, dostać się do środka.</em> No tak. Rozmowy do późnych godzin nocnych czy też wczesnych porannych. Ale chyba skończyliśmy. <em>Sul odszukała wzrokiem plik porządnie ułożonych pergaminów opatrzonych pieczęcią Pretorii. Był tam, gdzie go wczoraj zostawiła. Sul przeciągnęła się z zadowoleniem, ponownie oparła ręce na biurku i ułożyła na nich głowę najwygodniej jak umiała.</em> Mam jeszcze cały dzień. Teraz muszę się wyspać.</p>