Haart... Postać dość kontrowersyjna... Jeden
z kluczowych bohaterów biorących udział w wojnie
o sukcesję, walczący pod sztandarami Rolanda. Zawsze przejawiał dość dziwne zainteresowanie do nekromancji... Osiągając sukcesy w wielu bitwach, nie bierze udziału w ostatniej.

Po wojnie przenosi się do Erathii. Jest jednym
z najsławniejszych generałów. Wykorzystując swoją świetną sytuację, truje na polecenie Sandro króla Gryphonhearta. Wybucha wojna. Zostaje zabity przez "martwego" Gryphonhearta.

Następnie powraca jako rycerz śmierci; udaje się do Tatalii. Tam, pokonuje go wiedźma Adrienne.
Jednak popełnia błąd. Budynek, w którym odbyła się walka zawalił się, a wiedźma zostawiła go i powróciła do swej chaty. Ludzie uznali to miejsce za nawiedzone więc nie zapuszczali się w te okolice.
Haart otrzymał szansę, którą był czas,pozwalający na zebranie sił. Wrócił do siebie i zniknął na długo. Gdy był już tylko legendą, poznawał tajniki magii śmierci. Stał się w niej mistrzem.
Obecnie, spowity w czerń unikając ludzkich oczu błąka się po kontynencie, poszukując swoich wrogów...