Cathlin
Już w młodym wieku przyciągały mnie odgłosy kuźni, praca dla mnichów szybko uczyniła ze mnie zręcznego kowala, jednak opowieści o rycerzach w zakutych zbrojach mego ojca, Tharenlona, bardziej inspirowały mnie do machania mieczem niż kowalskim młotem. Jeden ze strażników Neverwinter był taki miły, że wziął mnie pod swe skrzydła i nauczył mnie sztuki walki mieczami klasy ciężkiej. Moja matka pochodzi z Ashabenfold, była półelfką (podobnie jak ja). Z opowieści mego ojca wynika, że zginęła podczas mego porodu. O swym ojcu nie wiem nic poza tym, że od kolebki był szkolony w walce brońmi obuchowymi, dzięki czemu nauczyłem walczyć także jego typem broni. Nauka u mnichów dała mi jeszcze jedną rzecz: powołanie. Jedyną rzeczą, którą chciałem robić w życiu, była walka ze Złem, pomaganie słabszym... i tak zostałem Palladynem pod powołaniem Świętej Andraneiry.
- Rasa
- nieznana
- Profesja
- nieznana
- Skąd
- nie wiadomo
- Tytuł
- Mieszkaniec ( Szczegóły )
- Grupy użytkownika
- 1 ( Zobacz listę )
- Dołączył
- sobota, 12.06.2004, 6:09
- Zawód
- Paladyn
- Zainteresowania
- Pomoc słabszym ;)
- Kontakt
- Wyślij wiadomość